Szukaj

Hece w bibliotece, czyli „Wieczór z Piratami”

Dziennik pokładowy: 22.02.2017 r. godz. 17.00

Nasz piracki szkuner o wdzięcznej nazwie „Hecny Homar” przybił do portu SP Zalasewo (N 52° 23′ E 17°4′). Niestety, utknęliśmy na mieliźnie, a do przypływu zostało parę ładnych godzin. Załoga – by nie umrzeć z nudów – zaczęła grasować po okolicy, która wyglądała na zasobną. Pojawiła się zatem niewątpliwa okazja do zdobycia łupów…

Nagle…zaroiło się od wszelkiej maści ancymonków, urwipołciów i huncwotów! Na to tylko czekaliśmy;-D. Pojmaliśmy rozbrykaną bandę „szczurów lądowych” z zamiarem uczynienia z nich naszych kamratów. Jednak na zaszczytne miano bajkowego korsarza należy sobie zasłużyć…

Przed barwną grupką postawiliśmy nie lada zadania do wykonania. Nad wszystkim czuwali: mistrz ceremonii – Diabeł Morski, żeglarz Gapcio i majtek okrętowy El’Virek – wspierani dzielnie przez tresowaną małpkę, Pana Nilsona, spiraconego misia bibliotecznego Charliego Cz. i gadatliwą papugę Polly.

Kaperzy (dla podniesienia prestiżu) obezwładnili pojmanych groźnymi minami i muzyką z „Piratów z Karaibów” oraz zapoznali ich pokrótce z historią Bractwa Wybrzeża. Wreszcie przyszedł czas na… ZABAWĘ ! Nasi adepci sztuki morskiej zapoznali się z listem w butelce, musieli pokonać sztormowe fale, by dostać się na Czekoladową Wyspę Piratów i odtworzyć taniec „Chocolate, choco choco”. Następnie zagrali w statki, przeżyli wyścigi morskich żółwi i zetknęli się z ośmiornicą. Przeszli również próbę sił w przeciąganiu liny, zbierali łupy, papugowali, walczyli o okręty, stoczyli bitwę morską i złowili taaaką rybę. Oczywiście od czasu do czasu pozwalaliśmy odpocząć naszym łobuziakom i złapać chwilę wytchnienia – wtedy oglądali filmy, słuchali bajek (pirackich oczywiście) i napełniali brzuszki pysznościami. Prawdziwą gratką na zakończenie zabawy okazało się poszukiwanie skarbu, ukrytego w morskiej toni Królowej Fal – Prozerpiny. Całości dopełnił morski chrzest dzielnych majtków, połączony z nadaniem śmiesznych, morsko brzmiących imion.

Zakończenie imprezy i rozstanie umiliła nam szanta „Morskie opowieści”. Mamy nadzieję na ponowne spotkanie. Jeszcze nie wiemy, jaki będzie kolejny temat, ale wróble ćwierkają, że odwiedzą nas bardzo magiczne postaci…

Tymczasem – dziękujemy: fantastycznym uczestnikom – za udział, wspaniałym mamom – za ciasto, paniom – Emilii M. (dekoracje), Izabeli K. i Aniom K. (rekwizyty/foto).

Zwijamy żagle! Flaga na maszt! Ahoj przygodo! Do zobaczenia za rok!

 DSC8255

Wasze (ukryte w zakamarkach biblioteki)
Zaczytane Morskie Stwory;-)))